Wszyscy mi zawsze mówili, że nie mam talentu.

- Ty się lepiej się poucz! – powiedział ojciec gdy przybiegłam do niego z górskim krajobrazem malowanym kilka godzin na kawałku tektury. Kto powiedział, że góry płaskie nie istnieją?

- Jezuśku Przenajświętszy, cóż to za licho? – babcia nie ukrywała swojego zdziwienia widząc moją artystyczną interpretację ukrzyżowania Chrystusa. Czy tak bardzo rzucała się w oczy ta dyskotekowa kula na krzyżem?

- Pała! – nauczyciel plastyki także nie zrozumiał mojego przesłania. A może bał się konkurencji?

Teraz jestem dorosła. Nadal nikt nie poznał się na moim talencie, jednak doznaję natchnień jakich nie powstydziłby się żaden współczesny artysta.

No dobra... tak naprawdę to jestem do dupy.

Siedziałam wczoraj popijając kawę z moim kotem (kot nie pił, on i tak zachowuje się na co dzień jakby przekroczył kilkanaście razy śmiertelną dawkę kofeiny), słońce za oknem grzało jak cholera, nie lubię sierpnia (w sumie innych miesięcy też, za ciepło, za zimno, nie dogodzisz). Nagle w mojej prawie pustej głowie pojawił się obraz – niebieski trójkąt w niebieskie kropki próbuje wspiąć się po niebieskiej linie do drugiego niebieskiego trójkąta zawieszonego gdzieś w przestrzeni – tak, to jest to! Zdumiewające! Na ileż sposobów można zinterpretować tę scenę! Jest tu miłość, wytrwałość, poświęcenie, żal, tęsknota, smutek i bezradność. Jednak gdy spojrzałam już na gotowe dzieło coś mnie zaniepokoiło, chłód bijący z tego kawałka kartki 10x15. Chwilę potem w głowie miałam już następną wizję! Czerwone koło toczące się po czerwonym dywanie do drugiego czerwonego koła z czerwoną kropką gdzieś mniej więcej poniżej średnicy okręgu. Czyż to nie wspaniałe? Radość, miłość, szczęście, żar, beztroska... No dobra, to się robi nudne już. Generalnie chodzi mi o to, że mam teraz dwa obrazki 10x15:

- „Niebieski Trójkąt Na Niebieskim Tle”

- „Czerwone Koło Na Czerwonym Tle”

Oba obrazy w drewnianych ramkach, razem wspaniale się komponują. Na przykład jeśli nie masz w łazience przy kurkach z kranem oznaczeń czy to zimna, czy ciepła woda – po jednej powieś czerwony obraz (myślę, że bardziej pasuje do ciepłej wody) - a po drugiej niebieski. Można w ten sposób też odróżniać truskawki od jagód. Drewniana ramka nadaje się do otwierania piwa, wystarczy złapać w odpowiedni sposób i podwadzić ramką kapsel.



 

Licytacje zaczynam od 6zł (bez ceny minimalnej) gdyż jedna ramka kosztowała mnie 1$ a według dzisiejszego (17.08.2010) kursu: 1 USD = 3,07520096 PLN (według moich obliczeń oszczędzasz aż 0,15040192 PLN!).

 

GRATISY!

Gratis dorzucam dwie pary plastikowych oczu (pozyskanych całkowicie legalnie, żadne pluszowe zwierzę nie ucierpiało). Można je sobie przykleić... gdzieś. Ja na przykład lubię przyklejać jedno na czoło i udawać cyklopa tylko, że zamykając moje prawdziwe oczy potykam się o taborety.

Dorzucam również 10 skasowanych biletów ZTM Warszawa, dobowych, normalnych, po 7,20 PLN. To już zabytek, teraz normalny dobowy kosztuje 9 PLN. Niby nieprzydatna rzecz, ale ja tam lubię czasem potrzymać w ręku kilka głupich papierków o wartości 72 PLN (na oczy nigdy takiej ogromnej sumy nie widziałam).

Plus jedna rzecz do wyboru z tej grupy (chyba, że licytacja osiągnie niebotyczną sumę 10 PLN! Daję wszystko co wymieniłam!): taśma izolacyjna, kostka do gitary, guzik w kształcie biedronki, długopis Hello Kitty, kawałek pantery, festyniarskie spinacze z motylkami razy dwa, pszczoła.



 

W razie jakichkolwiek pytań proszę pytać. Kto pyta* nie wielbłąd.

 Przepraszam za jakość zdjęć, z braku profesjonalnego sprzętu musiałam robić zdjęcia naprędce skręconym aparatem ze sznurka, kiełbasy i plafonu.


*znaczenie: narzędzie do bicia, bat, powróz [Słownik Języka Polskiego http://www.sjp.pl/co/pyta]

 

3

+ oceń -
BEZ SENSU, BEZ SMAKU, PRAWDZIWE ANTYDZIEŁO! BCM! ? » «
Zarchiwizowano w AllegroFun.pl


Powyższy opis i zdjęcia pochodzą ze strony https://allegro.pl/item1194380037.html
kółka do wózków coworking częstochowa